Boatshow Łódź
Kto nie był na rejsie w listopadzie mógł poczuć namiastkę klimatu żeglarskiego w centrum Polski - w Łodzi odbyły się kolejne Targi Żeglarskie Boatshow. Wbrew zapowiedziom organizatorów z ubiegłego roku nie były większe niż poprzednie, nie było ruchomych chodników ani dodatkowej powierzchni targowej ale też było fajnie. Wszyscy fani sportów wodnych mogli znaleźć dla siebie coś ciekawego.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć i przemyślenia planów turystycznych na kolejny sezon. Zima to dobry czas na podszlifowanie teorii, uzupełnienie ekwipunku i podjęcie decyzji na jakie atrakcje wakacyjne zacząć zbierać pieniądze.
Targi Boatshow to przede wszystkim przyjemność kontaktu z ludźmi - nie licząc Tawerny Targowej, gdzie przez cały dzień panuje obrzydliwy łomot zagłuszający nie tylko rozmowy ale nawet myśli. Tam warto wybrać się na wieczorny koncert (biletowany niezależnie od samych targów). Na szczęście na hali panuje względny spokój więc prowadzenie konwersacji jest jak najbardziej możliwe, a jest z kim i o czym rozmawiać. Wszyscy amatorzy znajdą tu coś dla siebie od jachtów, motorówek, skuterów, kajaków, katamaranów i barek zaczynając przez elektronikę jachtową, osprzęt pokładowy, zapisy na rejsy zorganizowane i czartery na alkomatach, ciuchach i wyciskarkach do owoców kończąc. Z tego co mi wiadomo również wystawcy bardzo sobie chwalą Łódzkie targi ze względu na znacznie większą ilość zapytań ofertowych niż np. we Warszawie (choć tam "przewala" się przez znacznie większa ilość zwiedzających)...
Niestety w tym roku praca pokrzyżowała mi trochę plany targowe więc tylko 65 fotek, ale kto chciał miał okazję mnie zaczepić - za wszystkie spotkania dziękuję. Zabrakło mi już niestety czasu na udział w konferencjach a kilka z nich zapowiadało sie naprawdę ciekawie np.: historia kodu flagowego czy warsztaty prowadzone przez ekipę jachtingu. Pamiętajcie, żeby sobie zarezerwować w kalendarzu wizytę na przyszłorocznym Boatshow w Łodzi.